Bielsko Biała 2013
Bielsko? No tak, zawsze przejazdem, zawsze w biegu, nigdy na spokojnie. Tym razem inaczej: Bielsko jako cel.
Camping Pod Dębowcem - niczego sobie, ale znów z rodzaju takich, co zagospodarowane są pod zagranicznego turystę. My takie lubimy też i postanowiliśmy skorzystać.
Rozochoceni wyjazdem do Warszawy z rowerkami i tym razem postanowiliśmy skorzystać z tej opcji. Zjazd do centrum miasta był bajkowy – bo w dół, z powrotem – na camping – jak logika nakazuje – pod górę. Dla mnie koszmar. Ale czego się nie robi dla dowartościowania własnej osoby…
Bielsko okazało się pięknym miastem, rozglądaliśmy się z zaciekawieniem. Atrakcje w postaci bajkowych bohaterów minionej epoki okazały się frajdą dla dzieciaków.
Nasz wyjazd wieńczył spacer na Szyndzielnię. Wprawdzie wyprawa odbyła się pod tytułem „czasem słońce czasem deszcz”, ale – o dziwo – zahartowani w bojach, nie narzekaliśmy, tylko cieszyliśmy się ze wspólnych chwil.
Odsłony: 605